O mnie

Certyfikat

Na zestaw trzech pytań: 

  • Jakich wartości uważa Pani / Pan, że warto uczyć dzieci?
  • W jakich sytuacjach dopuszcza Pani / Pan stosowanie klapsa, jako metody dyscyplinującej dziecko?
  • Co uważa Pani / Pan za najważniejsze w kontakcie rodzica z dzieckiem? 


Odpowiadam tak: 


Nikt już nie udaje, że w dzisiejszym świecie łatwo i przyjemnie się żyje. Problem z odnalezieniem się w tej szalonej, galopującej rzeczywistości mają nie tylko dorośli, ale przede wszystkim dzieci.


Dzisiejszy świat zewsząd bombarduje nas informacjami o tym jak żyć, co jeść, gdzie iść, co kupić, co jest ważne, co jest trendy a co passe. W niektórych rodzinach to telewizor, komputer jest „bogiem” a pogoń za karierą spycha to, co naprawdę ważne na drugi plan.


A co jest ważne? Gdyby zapytać rodziców co jest dla nich ważne odpowiedzą, że dzieci
i rodzina. Ale jak zapytać kiedy ostatnio zrobili coś razem np: czytali razem książkę lub rozmawiali szczerze i swobodnie, to się zacinają w odpowiedzi. I okazuje się, że i owszem, robią razem wiele rzeczy ale nie są razem, bo w między czasie zawsze coś załatwiają a dzieci im tylko w tych czynnościach towarzyszą.


Tej sytuacji braku czasu dla dziecka nie można tłumaczyć tylko tym, że ktoś dużo pracuje. Często po prostu lekceważy się potrzeby dziecka, nie pamiętając o zwykłym czułym przytuleniu czy pogłaskaniu. Wiele dzieci wychowuje się w anemii emocjonalnej, w braku szacunku i zrozumienia dla swoich podstawowych potrzeb. Co według mnie jest najważniejsze w kontakcie rodzica z dzieckiem? Najważniejsze jest by każde dziecko miało przekonanie, że jest kochane, zrozumiane i akceptowane takie jakie jest. Jest wiele innych rzeczy, które mogłabym tu wymieniać, ale właśnie te, budują poczucie bezpieczeństwa, są podstawą prawidłowego dalszego rozwoju, bez tego wszystko inne runie jak domek z kart.


Przyglądając się modelowi wychowania - dominującemu w polskich domach - można zauważyć, że zaczynamy interesować się dzieckiem wtedy, gdy coś nabroi. Taki model wychowania nazywamy reaktywnym – działamy pod wpływem sytuacji, zwykle w reakcji na negatywne zachowania dziecka. Zmiana tego modelu na proaktywny, czyli taki gdzie wyprzedzamy sytuacje, zapobiegamy błędom, objaśniamy świat, wyposażamy w ważne umiejętności, będzie skutkowała tym, że nasze dzieci wyrosną na mądrych i szczęśliwych ludzi. Na szczęście spotykam coraz więcej świadomych rodziców, którzy pragną doskonalić się w tej trudnej i wymagającej roli. Rodzice ci chcą, by ich dzieci były jak najlepiej przygotowane do życia we współczesnym świecie i do jego reguł, by zmieniały świat na lepszy.


Jak przygotować dziecko by odnalazło się w tym trudnym świecie? Należy wyposażyć je w niezachwiany kompas moralny. Mocny system wartości to skuteczne narzędzie życiowego sukcesu, a także ochrona przed błędnymi wyborami i złymi wpływami z zewnątrz.  Czy można nauczać wartości moralnych? Oczywiście że tak. Można je przekazywać, zarówno swoim dobrym przykładem oraz poprzez świadome wskazywanie moralnych postaw i wyborów. Można i trzeba uczyć dziecko kierowania się wartościami w codziennym życiu i czerpania satysfakcji z bycia dobrym.


Jeżeli chodzi o klapsy – to nie dopuszczam klapsów jako metody dyscyplinującej w żadnym wypadku i jest to tak oczywiste, że nie ma tu o czym więcej pisać.


Tutaj znajdziecie mój blog - pamiętnik nauczycielki 

 http://blognauczycielki.blogspot.com/